poniedziałek, 3 listopada 2014

obraz

Obraz zagościł w moim sercu już jakiś czas temu, wraz ze szczególnym przesłaniem jakie mi wtedy zilustrował. Realnie i namacalnie pojawił się we wrześniu będąc bardzo miłym prezentem od O. Planowałam o nim napisać. Niestety, ciągle brakowało czasu. Dziś, po ciężkim dniu, zmęczona i przygnębiona w jego przesłaniu odnajduję pocieszenie...







A oto, swego rodzaju, jego interpretacja: