czwartek, 19 marca 2015

Still, My Soul Be Still


Kiedyś na pewnym wyjeździe podczas czasu integracji zostaliśmy podzieleni na grupy. Każdy miał pomyśleć o jakiejś rzeczy, zwierzęciu, roślinie itp., która go najlepiej charakteryzuje. Następnie każdy członek grupy opowiadał o tym i uzasadniał dlaczego ją/je wybrał. Gdybym dzisiaj miała wybierać, byłby to powyższy utwór... Jego słowa, melodia, aranżacja, barwa głosu wokalistki... Słuchając go czuję się tak, jakby ktoś zajrzał do wnętrza Aprilanny i tym utworem wyraził to, co tam zastał... Słuchając refrenu "God, You are my God..." łzy napływają mi do oczu - tak bardzo mnie obnaża...

Jak dobrze, że zagubiona, bezbronna dziewczynka może pobiec w silne ramiona kochającego Taty, by w nich znaleźć poczucie bezpieczeństwa.




środa, 18 marca 2015

L4

Moje pierwsze w życiu L4.
Ale L4 to nie bezrobocie. Cały czas w myślach widzę czerwony wykrzyknik koło listy "to do". Jednak z braku sił do większości pozycji dopisuję adnotację: "I'll think about it tomorrow" i napis jest wciąż aktualny mimo tego, iż dziś jest wczorajsze "tomorrow".
Są jednak sprawy ważne i pilne, nad którymi wczoraj walcząc z gorączką próbowałam się pochylać. W moich zmaganiach towarzyszył mi piękny, zachęcający utwór...
Dziś jest lepiej.
Po przebudzeniu słuchałam śpiewu ptaków. A teraz z uśmiechem wracam do nieskończonej wczoraj pracy. Utwór, który towarzyszył mi wczoraj - choć dziś jest lepiej - nadal jest ze mną kojąc duszę i wywołując uśmiech na twarzy. Soon and very soon... :)








środa, 4 marca 2015

for remembrance

Chciałam napisać króciutko o lutym, zanotować "to i owo" na podsumowanie. Nie mam dziś dużo czasu, więc nie planowałam pisać. Jednak zmieniając tapetę na pulpicie (lubię czasami sama ją sobie skomponować, zamieszczając na niej aktualnie ważne dla mnie przesłanie), postanowiłam umieścić tu starą dla pamięci... i wraz z utworem, o którym za moment, niech to będzie podsumowanie lutego.


 



O utworze nie wspominałam wcześniej, ale ze wszystkich słuchanych w ostatnim miesiącu, to on rozbrzmiewał najczęściej. Ożywiająca melodia i zachęcające słowa. 




Taki był mój luty :)