sobota, 20 grudnia 2014

podróż

Wstaję rano, raniutko, o 4.30. Zostawiam zapalone światło i idę do kuchni szykować śniadanie, prowiant na drogę. Pozostawione otwarte drzwi i ciepło światła kuszą, aby wrócić do przytulnego pokoju. Nie daję się im... Czeka mnie podróż i droga, którą konsekwentnie podążam.


 A nazajutrz ostatkiem sił wyczerpujących się baterii udaje mi się zrobić zdjęci z okna autobusu.




Cieszy świadomość, że jestem we właściwym miejscu.


poniedziałek, 15 grudnia 2014

post zaległy: goodbye autumn

Choć kalendarzowo nadal jesień, czuć już mroźny podmuch zimy. Jesień odchodzi, aby za rok znów powrócić. Czas więc się z nią pożegnać. Jesienny płasz wrocił już "na stale" do szafy, a botki niedługo do niego dołączą. Pierwsze zimowe zakupy za mną... Jaka była tegoroczna jesień? Piękna i zachwycającą... - jak przystało na jedną z czterech najpiękniejszych pór roku :) Zostaje tylko kilka zdjęć i setki obrazów utrwalonych w głowie, gdyż notorycznie zapominałam wpakować do torebki aparatu...

 A oto migawki z październikowych i listopadowych dni, kiedy aparat był akurat pod ręką ;)