sobota, 12 listopada 2016

Morze

Kocham morze, szczegolnie wtedy, kiedy jest wzburzone.
Jest coś niesmaowitego w rozbryzgującej się pianie morskiej.
Mogę wpatrywać się w nią godzinami.
Pewnego lipcowego popołudnia przepadłam na plaży. Morze nie było mocno wzburzone, ale fale i tak zachwycały. Zamiast iść do celu, przystawałam co chwilę w zachwycie przyglądając się rozbryzugującej się morskiej pianie.
Szkoda, że zdjęcia nie oddają tego piękna.























































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz