niedziela, 1 stycznia 2017

codzienność utkana z marzeń

Czekając na samolot, spacerując październikowo po Mieście, żadna z nas nie spodziewała się, że trzy miesiące później Ona znów będzie chodzić tymi samymi ulicami, a cel naszej podróży stanie się jej domem.

Ciekawe jakie to uczucie, kiedy marzenia stają się codziennością...?



2 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za usunięcie tamtego komentarza :)

      Wzruszyłam się tym wpisem. Bardzo lubię to zdjęcie :*

      Usuń