wtorek, 24 czerwca 2014

życie - czasem słońce, czasem deszcz

Ostatnie dwa tygodnie są kwintesencją życia, mieszanką skrajnych uczuć, emocji, pogody.
Pełne były dobrych chwil, małych radości, które niczym ciepłe promienie słońca rozjaśniały twarz promiennym uśmiechem. Powolne, leniwe śniadania, truskawkowe przekąski oraz niebanalne kolacje na które czasami składały się truskawkowo-bananowe lody domowej roboty.


 





Jednak jak to w życiu bywa, oprócz słońca jest też deszcz. Ciężko jest znosić burze i samemu moknąć, lecz jeszcze gorzej bezradnie patrzeć, jak pada on na Innych.... To co mogę zrobić, to otworzyć nad Nimi parasol modlitwy.


Gdy dookoła huczy zawieja
I szał złowrogi życiowej bitwy
Niechaj Cię chroni od zniechęcenia
– siła modlitwy!

Choć wszystko zda się niebawem runie
I kędy spojrzysz czyha mogiła
Nie da Ci upaść w uczuć rozterce
– modlitwy siła!

Ani Cię zwalczę z losem zapasy
Ani Cię zmogą wrogie gonitwy
Jeżeli w Twym sercu przebywa zawsze
– siła modlitwy!

Ona zwycięży wszystkie niedole
I będzie tęczą na niebie lśniła
Ta, która duchom skrzydła przypina
– modlitwy siła!
                                      
                                     Artur Oppman

2 komentarze:

  1. Piękne ujęcia i piękne słowa.
    A truskawkowo - bananowe lody domowej roboty chodzą za mną teraz :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hi hi, czyli narobiłam smaka na lody? ;) Życzę więc smacznego i dziękuję za ciepłe słowa! :)

      Usuń