czwartek, 19 marca 2015

Still, My Soul Be Still


Kiedyś na pewnym wyjeździe podczas czasu integracji zostaliśmy podzieleni na grupy. Każdy miał pomyśleć o jakiejś rzeczy, zwierzęciu, roślinie itp., która go najlepiej charakteryzuje. Następnie każdy członek grupy opowiadał o tym i uzasadniał dlaczego ją/je wybrał. Gdybym dzisiaj miała wybierać, byłby to powyższy utwór... Jego słowa, melodia, aranżacja, barwa głosu wokalistki... Słuchając go czuję się tak, jakby ktoś zajrzał do wnętrza Aprilanny i tym utworem wyraził to, co tam zastał... Słuchając refrenu "God, You are my God..." łzy napływają mi do oczu - tak bardzo mnie obnaża...

Jak dobrze, że zagubiona, bezbronna dziewczynka może pobiec w silne ramiona kochającego Taty, by w nich znaleźć poczucie bezpieczeństwa.




1 komentarz: