Dziś przypomniał mi się pewien post Eshet
Chayil:
W pełni się z nią zgadzam. W najcięższym
momencie życia, to On był ze mną zwracając mój wzrok na Chrystusa i pomagając
mi się podnieść. Dziś jestem wdzięczna Bogu za te trudne chwile między innymi,
właśnie dlatego, że wtedy tak wiele niedomówień, małych uprzedzeń, może i
żalów, zbledło w blasku tej niesamowitej miłości, którą wówczas w całej pełni
dostrzegłam. Dziś postrzegam ją właśnie przez pryzmat tamtych
doświadczeń...
Life is beautiful! I na to piękno nie
składają się tylko chwile szczęścia czy małe codzienne radości... również
momenty bólu, cierpienia, które uczą nas smakować życie dojrzalej i wyostrzają
wzrok, abyśmy mogli dostrzec i cenić wartość darowanego nam skarbu. Jestem wdzieczna Bogu za życie z całą jego złożonością. I właśnie w tej złożoności pragnę dostrzegać Boga, Jego plan, Jego rękę... Pragnę być wdzięczną i wychwalać Go za to. Pragnę z Nim i dzięki Niemu wieść życie, które ma sens.
I desire the meaningful life :)
I desire the meaningful life :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz