Zaglądam tutaj tylko na chwilę, na małą
chwileczkę. Chcę po prostu zanotować, że jestem szczęśliwa! I tak bardzo
wdzięczna :) Wdzięczna za życie, którym (proszę wybaczyć mi kalkę z języka angielskiego,
ale ten zwrot najbardziej tutaj pasuje) "mogę żyć" [od ang. live life
;)] Życie, które nie jest idealne, które nie jest bajką ale zostało skryte w doskonałych planach Bożej
mądrości, jak kiedyś we
wspaniałym wierszu napisała moja przyjaciółka [jakby kiedyś ktoś miał ochotę
zapoznać się z całym wierszem to zapraszam do zbiorów Biblioteki Narodowej,
tomik poezji "W mej duszy gdzieś tam na dnie", str. 31:)] Życie,
które niegdyś całkowicie oddałam Bogu, które teraz toczy się według Jego woli.
To On pisze scenariusz i On nim kieruje. Dlatego, choć często wiele spraw
układa się zupełnie inaczej niż "miało być", moje życie jest
niesamowicie piękne... :) Kiedy odwracam się za siebie, widzę jak wszystko
wspaniale zostało zaplanowane, jak wszystko niesamowicie łączy się w jedną
piękną całość... :)
A w tle gra Yiruma. Naczęściej
"River Flows In You" i "Kiss The Rain".
Amen! :))
OdpowiedzUsuń