sobota, 10 maja 2014

to, co w duszy mi gra

Są takie dni, które zdecydowanie nie należą do wymarzonych. Taki właśnie jest ten weekend. Awaria systemu wentylacyjnego dróg oddechowych, stan podgorączkowy i nawał pracy zadecydowały o tym, że spędzam sobotę otulona kocem z laptopem na kolanach. 


Pomimo wszystko czuje się jednak szczęśliwa. Od pewnego czasu bliski jest mi pewien utwór, który zachęca, wywołuje uśmiech na twarz, a przede wszystkim wyraża to, co w duszy mi gra:
 


 Jesteś mą światłością w mroku, w Tobie odnajduje spokój... 
przy Tobie moje miejsce jest.
Pod swe skrzydła weźmie lud swój, kiedy przyjdą chwile złe. 
Wiarę, siłę i odwagę da. 
Stój wytrwale, ufaj Mu!

3 komentarze:

  1. życzę zdrówka i powodzenia z pracą!
    A w duszy niech tak dalej gra, gra i nie przestaje... :)

    OdpowiedzUsuń